Moja praca to codzienne godziny spędzone z cudownymi dzieciakami i ich walecznymi rodzicami. To niejednokrotnie litry potu, morze łez, wysiłek, czasami zwątpienie (kogo ono nie dopada?) ale i ogromna motywacja, chęć działania, nieopisana radość z postępów.
To mieszanka wszelakich emocji począwszy od smutku, poczucia bezradności i zagubienia poprzez nadzieję, aż do radości , szczęścia i dumy. To wszystko dzieje się w tej małej salce podczas terapii. Czy dotyczy mnie? Po części na pewno – emocje moich małych pacjentów i ich rodziców nie są elementem, który pozostaje niezauważony, który do mnie nie dociera… . Dociera, szczególnie mocno dociera świadomość braku informacji niezmiernie ważnej dla każdego rodzica – „Jak mogę pomóc mojemu dziecku?” „Co mogę jeszcze zrobić?”… Wiele lat mojej pracy dało mi całkiem spory bagaż wiedzy; mam świadomość, że świata nie zbawię ale jeżeli mam możliwość podzielić się nią z osobami, które jej naprawdę potrzebują nie pozostaje mi nic innego jak działać. Dotychczas wiele informacji przekazywałem rodzicom w trakcie terapii mam jednak poczucie, że to za mało – czas na drugi krok i wyjście do szerszego grona. Witam Cię zatem drogi rodzicu, pacjencie, terapeuto, czytelniku! Cieszę się, że zajrzałeś i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej a może nawet bardzo długo. Liczę, że znajdziesz u mnie wiele ciekawych informacji, spostrzeżeń, czasami własnych przemyśleń. Nie będą to sztywne regułki, niezrozumiałe rozdziały z książek, społecznie przyjęte reguły, o których ciężko powiedzieć skąd się wzięły. Zapraszam do miejsca, w który zagadnienia związane z rehabilitacją dzieci będą przystępnie wyjaśnione i co najważniejsze oparte na wiedzy praktycznej a nie suchych i wytartych frazesach. Zabieram się do działania, Tobie natomiast życzę miłej i owocnej lektury!